Proszę o adres(y) rzeczoznawcy z Torunia lub Bydgoszczy.
! BARDZO PILNE !
Za pomoc z góry dziękuję ! Może być na sms-a.
Tel.511-501-887

Teraz wyjaśnię o co chodzi choć nerw nadal mnie nie opuszcza. Dzisiaj pojechałem na przegląd (zimowy) do ASO Fiat Grudziądz. Postanowiłem za jednym zamachem wymienić świece. Wymienili - zapłaciłem - wyjechałem. Po jakimś kilometrze zapaliła się kontrolka silnika na 2-3 sekundy, już zjeżdżałem na pobocze ale kontrolka zgasła i nic się nie działo (dojechałem jakieś 3-4km do domu).
To się działo o godz.12.30, o 15.30 wyjechałem spod domu i po przejechaniu ok. 1km na skrzyżowaniu zapaliła się kontrolka silnika i ZAPALIł SIę SILNIK.
Pominę ekstremalne wrażenia i stres ale udało się ugasić silnik (NA śRODKU SKRZYżOWANIA), tyle że wiązka przewodów pod obudową filtra i część filtra powietrza SPALIłA SIę.

Nie jestem za obwinianiem bez dowodów winy ale związek wydał mi się za bardzo oczywisty, kropek na hol i do serwisu.
To co w serwisie się działo to można obejrzeć na TVN Turbo jak traktują klientów, krótko: "zapalenie silnika nie ma nic wspólnego z wymianą świec, to jest tylko zbieg okoliczności i nie ma w tym ich winy"
Nie twierdziłem na pewno że to ich 100% wina ale na ..... i dlatego szukam dobrego RZECZOZNAWCY w temacie.

Dzięki za wszelką pomoc (może być na tel. lub sms)
EDIT:
Dodaję fotki, dzisiaj będą lepszej jakości.






KAMPANIA ANTYREKLAMOWA PRZECIW "PSEUDOFACHOWCOM "Z ASO:
ODRADZAM JAKIEKOLWIEK WIZYTY W PUNKTACH ASO (SZCZEGóLNIE GRUDZIąDZ). Jeśli jednak ktoś postrada zmysły i tam zajedzie to niech pamięta: wszystko będzie dobrze jeśli naprawa się uda (dokładnie - jeśli się uda!) ALE jeśli nie daj bóg coś się nie uda (tak jest częściej) to niestety nie liczcie na pomoc i naprawę ! Oleją Was i zlekceważą ! Potraktują jak intruza w najlepszym przypadku i zostawią samym sobie. Trzeba jednak z tym walczyć.
Tylko małe zaprzyjaźnione warsztaty.

pokaz fotke pod maską, chciałbym widzieć co się zajarało...

Wiesz, wpisz na google, inspekcja handlowa itp, i twoje miasto, generalnie zadzwoń do niego, nawet jak to nie on to ci powie do kogo masz zadzwonić, w taki sposób to załatw. Co do ASO, to ja już pisałem nie raz... Nie i Nie. Jak poczytasz moje zmagania z kropkiem, link do mego kropka jest przy moim nicku itp, to zobaczysz, ze jak w maju pojechałem an regulacje zaworów, to nie zdążyłem wyjechać z warsztatu i od razu padło wspomaganie, dokałdnie padłą centralka wspomagania. U Ciebie to prawdopodobnie, przy wymianie świec, uszkodzili izolację przewodów, a tam jest ich dużo, bo to wtryskiwacze, i czujniki w kolektorze. I jest szansa, że to to. Ale podzwoń jutro po różnych radcach, są państwowi pomogą za darmo. Spalona elektryka to tragedia, w sumie wiązkę do 1.2 8V można kupić kompletną za 100zł, ale czy nic więcej się nie uszkodziło przez te zwarcie, centralka lub body komputer...

[ Dodano: 04 Gru 2008 19:47 ]
inspekcja handlowa, rzecznik konsumenta itp

ipIV - będą fotki, teraz nie mam głowy.

Adas - no coś mnie q..... j... m... podkusiło i poleciłem wymianę świec. Podejście mają zaje....., ale trzeba z tym walczyć bo nic się w naszym kraju nie zmieni. Komputer to mogli załatwić jak zaholowałem kropka do nich, zdjęli obudowę filtra, i mechanik próbował go odpalić (załamka)
Na szczęście byłem z dwoma kumplami z których jeden to mechanik. Będziemy kontynuować temat.

Ty, dzwoń po inspektorach, i jak coś dogaduj się z ASO, niech oni zrobią elektrykę, za centralkę zabulisz, chociaż tyle jak coś niech zrobią bo najgorsza jest instalacja. No, ale próbuj, może wszystko Ci zrobią. Koszt instalacji do Kropka jest równy prawie wartości twojego kropka, wiem bo kiedyś wymieniali całą instalację dla gościa, coś chyba 8 tysiów zapłacił.

Na jutro jestem już umówiony z rzeczoznawcą.
Spalona została wiązka kabli widoczna pod obudową filtra powietrza. Zakładając najgorsze nieciekawie to wygląda.
Foty wrzucę niebawem.

Vojt: kable pod puchą, to kable głównie do Wtryskiwaczy, no i jak psiałem czujniki z kolektora i przepustnicy. Czyli poszło ci w tym miejscy, co się wymienia/wstawia świece( są z tyłu silnika pod puchą.) Swoją drogą, kurde...... Wymianę świec w ASO, tuż to samemu cudo robota:). 15 minut max

Tak, wiem ale Ja z tych co jak się nie znają to nie ruszają. Byłem na zimowym przeglądzie to przy okazji kupiłem świece i dalej wiadomo.
Cała instalacja nie poszła bo tablica świeciła,światła też, ale nie znam się na tym. Znalazłem numery do IH w Toruniu i Bydgoszczy, u mnie w Grudziądzu nie ma.
Jutro rzeczoznawca, który mówił że o ile przyczynę można znależć to sprawcę już trudniej ustalić. Zobaczymy jutro jak się sprawa potoczy.

Fakturę z ASO, masz. A Świece, to jest to miejsce, gdzie się zapaliło. Musieli przeszpilić jakiś kabelek, ja wiem, że tam jest tłoczno, ciężki jest dostęp w mk2 1.2 8v do świec. Sam wymieniam, bo wiem, że ktoś inny to na chama by to robił, szarpał by, a ja to delikatnie, plątam się między kabelkami.

No właśnie i dlatego już wiesz czemu się za to nie brałem. Pooglądać i wyczyścić kropka to lubię, wiem gdzie co jest i do czego ale naprawy to nie moja liga. Mogę Ci nowoczesną kuchnię zaprojektować i zrobić
Faktura jest, naprawę wykonywał młody mechanik z ASO.
Czy zapalanie się kontrolki silnika to było (mogło być) od zwarcia uszkodzonego kabla?
Rozmowa przy oglądaniu uszkodzonego silnika sprowadzała się do odsunięcia od ASO wszelkich podejrzeń. Ale to pewnie normalna procedura.

Ten młody też pewnie to przeżywa, pewnie mu ostro dali popalić, że "dał ciała". Ech, cholera powinien stary stać nad nim i kontrolować go. Ja to u siebie kontroluję stan kabli, kabelków, jak coś mi się nie podoba to wymieniam, łatam, tak by było lepiej niż z fabryki. NO, da się.

[ Dodano: 04 Gru 2008 22:17 ]
P.S. Obadaj moją kropę, zobaczysz ile włożyłem w nią, Siebie i kasy. Do tego są manuale w Zrób to Sam . Lubię wiedzieć w jakim stanie jest kropek.

Założyli Ci świece.... ale woskowe chyba.... Jakiś partacz to robił, albo umyślnie, żeby było co robić

taaa...wiesz jak już minęło wqr..... to teraz ogarniam jak było niebezpiecznie, dzieciak w samochodzie.... i dlatego nie będzie pobłażania.
Nie sądzę że będzie łatwo ale nie poddam się tak łatwo.
Serwisy qrw... to tylko obiadowe ! Koleś w garażu by to lepiej zrobił.

co prawda Warszawa, ale też byłem i do tej pory nic mi się nie zapaliło, ba nawet jestem zadowolony, bo wiem, że zawias, amortyzatorami i elementami od hamowania mam ok!

E.T. - choćbym chciał to zadowolony być nie mogę....

Dodałem fotki w pierwszym poście (dzisiaj zrobię w lepszej jakości)
Rzeczoznawca niebawem, i z IH rozmawiałem w Toruniu. Sprawa w toku.

vojt skontaktuj się z PZM, na pewno jest jakiś oddział w Twojej okolicy... Oni mają bardzo dobrych rzeczoznawców.

Co mogło być przyczyną... Wystarczy że nieuk z ASO podczas odkręcania świec, które bardzo często trudno się odkręcają, zahaczył/uderzył kluczem o układ paliwowy. Podczas jazdy ciśnienie w "poruszonym" układzie wtryskowym zrobiło resztę, rozszczelniając układ.
W ASO robili przegląd plus tę wymianę świec więc ingerowali w mechanikę samochodu. Samochód oddali w pełni sprawny, na co masz fakturę i przede wszystkim gwarancję wykonanej usługi. Auto uległo uszkodzeniu tuż po wykonaniu usługi więc tutaj odpowiedzialność jest ewidentna. Moim zdaniem dobry prawnik puści z torbami takie pseudo-ASO.

PZM-ot, i znają się na autach

Rzeczoznawca był, opinię na piśmie dostanę w poniedziałek. Z ASO spróbuję jeszcze raz porozmawiać z opinią w ręku, ale już wiem teraz że jednoznacznie nic z niej nie będzie wynikało. Pseudo-fachowcy umywają ręce i rozmowa z nimi jest bardzo utrudniona (ale nie,nie - nie rezygnuję) Z Inspekcją Handlową też będę rozmawiał. Nadpalenie przewodów w "strefie uszkodzenia" zlikwidowało ślady.Powiem tylko tak: jak dzisiaj wspomniałem przy rzeczoznawcy o fakcie uruchamiania uszkodzonego silnika przez mechanika ASO to prawie mnie nazwał kłamcą , wczoraj mechanik za ten czyn został zje.... przez "kierownika". Dla mnie związek wymiany świec (i uszkodzenia) z późniejszymi wydarzeniami jest jasny.
Do rozmowy z ASO wrócimy w poniedziałek-wtorek.

Ale możemy zacząć już kamapanię ANTYREKLAMOWą:
ODRADZAM JAKIEKOLWIEK WIZYTY W PUNKTACH ASO (SZCZEGóLNIE GRUDZIąDZ). Jeśli jednak ktoś postrada zmysły i tam zajedzie to niech pamięta: wszystko będzie dobrze jeśli naprawa się uda (dokładnie - jeśli się uda!) ALE jeśli nie daj bóg coś się nie uda (tak jest częściej) to niestety nie liczcie na pomoc i naprawę ! Oleją Was i zlekceważą ! Potraktują jak intruza w najlepszym przypadku i zostawią samym sobie. Trzeba jednak z tym walczyć.
Tylko małe zaprzyjaźnione warsztaty.
Ja postradałem rozum na chwilę i popatrzcie niżej jakie są tego skutki!

Niżej lepsze foty:

A nie myślałeś o tym, żeby sprawą zainteresować media ? Bardzo skuteczny straszak w takich sytuacjach. Tylko najpierw spróbuj z Inspekcją Handlową, jeżeli oni nic nie zdziałają. Polecam kontakt z programem Raport oni powinni się zainteresować, i było już kilka podobnych sytuacji w których udało się im pomóc poszkodowanym. No wydaje mi się, że to rozsądne wyjście lecz zrobisz jak uważasz. Ja bym tak na twoim miejscu zrobił...

moim zdaniem Kufell podrzucil dobry pomysl

hmmm może uszkodzili przewody WN i iskry skakać sobie zaczęły? bo jak jakieś zwarcie było w przewodach do czujników/wtrysków.... to bezpieczniki powinny polecieć

Nie liczę na cuda i wszystko na spokojnie zrobię (najlepiej)
O TVN Turbo też myślę, napisać nie zaszkodzi a pomóc może - fakt.
Plan jest taki że wszystko po kolei, w poniedziałek dostanę opinię rzeczoznawcy do rączki. Wtedy mogę rozmawiać z IH. Mam czas i kolegów - będzie dobrze.
Troszkę z innej perspektywy teraz patrzę na to co się stało. Nic się nie stało mnie i pasażerom, a to jest najważniejsze - a "pseudofachowcom" z ASO za traktowanie ludzi tak łatwo nie pójdzie. Najgorsze jest to że przeszli nad tym do porządku dziennego, jakby nic się nie stało! Jednak ktoś mógł ucierpieć przez partaninę nibymechanika.
SERWIS FIATA - powinien być dopisek - "wjeżdżasz na własne ryzyko"
Kropek dzisiaj przeszedł wstępne oględziny kolegi mechanika który stawia na uszkodzony wtrysk. Wygląda na to że tam się zaczęło.(nie widać na fotkach) W poniedziałek rozkręcimy - wyczyścimy i dokładnie obadamy nadpalone części.
Fotki będą.

Przepraszam ale ta opinia może być krzywdząca dla innych ASO. Jeżeli, chodzi o np. ASO w Łodzi "Bilex" uważam, że to bardzo rzetelny serwis i nie należy w ten sposób generalizować poziomu usług oferowanych przez autoryzowane stacje serwisowe Fiata. Rozumiem, twoje poirytowanie ale trzeba wziąć pod uwagę, że to tylko ludzie i mogą popełniać błędy. Szkoda tylko, że nie potrafią się do nich przyznać... Jeżeli dalej będą się wzbraniać, załatw ich TVNem Turbo! Trzeba ponosić konsekwencje swoich błędów! Założenie jest proste gdyby się nie wzbraniali i przyznali się do błędu dokonali naprawy (jeżeli dla ciebie by stanowiło to wystarczającą rekompensatę) to wszystko by się obeszło zapewne bez echa, a jak nie to czemu by ich nie załatwić i nie sprawić że utracą część klientów a i tak Ci naprawią samochód...

Może być, ja odnoszę się do jednego ASO. Jeśli ktoś jeszcze się poczuje winny to znaczy że coś jest na rzeczy.
Właśnie, to są tylko ludzie i popełniają błędy - Ja to wiem - przekonałem się o tym, niestety pracownicy ASO Grudziądz stoją na stanowisku że są nieomylni. Wybacz ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia przypominając sobie na co narazili mnie i moich bliskich.
Nie naprawią mojego samochodu,nie oni,obawiałbym się zostawić im rower - nie mówiąc o bardziej skomplikowanym pojeździe. Nie potrafili wymienić świec nie uszkadzając przy tym samochodu to czego można się spodziewać dalej ?
Tak, jestem poirytowany i raczej mi to szybko nie przejdzie. Dopiero zacząłem liczyć koszta naprawy - a dopiero w przyszłym tygodniu się okaże czy "pseudofachowiec" który próbował odpalić uszkodzony silnik (spalone przewody) nie załatwił mi komputera.

Pozdrowienia dla nielicznych fachowców którzy dopiero teraz będą mieli robotę.

No nie mów, że jakiś bystry próbował go odpalić No i racja nie oddawaj więcej samochodu pod ich opiekę, to nie był by najlepszy pomysł. Przy okazji na Twoim miejscu skontaktował bym się z jakimś prawnikiem, w końcu narazili Cię na nie tylko straty materialne i psychiczny uraz mogłeś też ulec trwałemu kalectwu lub nawet gorzej w wyniku zaistniałego zajścia. Za takie coś to się idzie do paki!